środa, 8 grudnia 2010

na Brackiej pada śnieg...

Pierwsze grudniowe dni spędziłam w Krakowie - na konferencji, odbywającej się zresztą w przepięknych wnętrzach Teatru Słowackiego. Miasto zasypane było śniegiem i wyglądało przepięknie. Urywałam się trochę z wykładów zostawiając moich kolegów pochłoniętych słuchaniem o wyższości stentów bioabsorbowalnych nad uwalniającymi leki i wdychałam atmosferę miasta ze słuchawkami (bynajmniej nie stetoskopowymi ;)) na uszach zadając sobie pytanie "czemu ja tak rzadko odwiedzam to miasto". Bo raz do roku to stanowczo za mało :)
Powoli odradza się we mnie moje marzenie dotyczące zwiedzenia wszystkich stolic i najpiekniejszych miast Europy. Cóż, trzeba zacząć pisać listę postanowień noworocznych :)
A, zapisałam się ponownie na włoski :)

Od tej piosenki nie mogę się przez ostatnie dni uwolnić:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz